Wizyta w winnicy.

16 października 2022 r. wybraliśmy się z wizytą do pobliskiej winnicy „Patria” w Imielinie założonej w 2007 roku, jako jedna z pierwszych winnic na Górnym Śląsku. Winnica Patria stanowi przedsięwzięcie rodzinne, zrodzone z miłości do krzewu winnego oraz fascynacji bogactwem i różnorodnością aromatów oraz smaków wyczuwanych w winach. Z roku na rok nasadzenie winnicy wzrastało, a uprawa winorośli i produkcja wina stała się największą pasją właścicieli  Izabeli i Jacka Penczek oraz sposobem na życie. Obecnie na winnicy uprawianych jest około 4 000 krzewów na obszarze ponad 1 ha. Wina białe produkowane są z odmian winorośli: Seyval Blanc, Sibera, Bianca, Jutrzenka, Solaris, Sieggerebe, Traminer natomiast czerwone z odmian: Rondo, Regent, Cabernet Dorsa.

   

   

    

Po krótkim zwiedzaniu winnicy i wysłuchaniu wielu ciekawych informacji na temat prowadzenia winnicy udaliśmy się do stylowej piwniczki, gdzie czekała na nas degustacja miejscowych trunków. Dla chętnych istniała też możliwość zakupienia win produkowanych w „Patrii”. Po mile spędzonym popołudniu w dobrych nastrojach wróciliśmy do domu.

 

 

TOSKANIA i ADRIATYK 17-25.09.2022 r.

17 września wyruszyliśmy na wyprawę do Włoch. Naszym głównym celem była Toskania, kraina historyczna i region administracyjny położony w Apeninach Północnych oraz nad morzami: Liguryjskim i Tyrreńskim. Stolicą regionu jest Florencja, do której dotarliśmy po nocnym przejeździe. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Kościoła Santa Maria Novella ukończonego w XIV w. Sąsiadujący z kościołem plac o tej samej nazwie zdobią dwa marmurowe obeliski podtrzymywane przez żółwie z brązu, postawione w związku z odbywającymi się na nim wyścigami z powozami podobnymi do rzymskich rydwanów.

    

Piazza Santa Trinita to trójkątny plac nazwany na cześć kościoła Santa Trinita z XIV w. Na środku placu znajduje się starożytna rzymska kolumna (pochodząca z Term Karakali) znana jako Kolumna Sprawiedliwości. Plac otaczają pałace: Salimbeni, Buondelmonti (XV w.), Minerbetti (XIV w.) i Spini-Ferroni (XIV w.). Przez Plac Republiki (powstał w latach 80. XIX w po wyburzeniu starego targu, getta żydowskiego i pobliskich slumsów), na którym zobaczyć można Kolumnę Obfitości (wyznacza środek miasta), łuk triumfalny Arcone i karuzelę - Antica Giostra Toscana udaliśmy się w kierunku Ponte Vecchio.

   

   

Ponte Vecchio (most Złotników) to najstarszy z florenckich mostów, na rzece Arno (1335–45). W XIII w. powstały tu też pierwsze sklepy, początkowo handlarzy rybami i mięsem, później garbarzy. W 1593 decyzją księcia Ferdynanda I Medyceusza zostały one usunięte z mostu, a na ich miejscu powstały warsztaty jubilerów i złotników. Nad kramami Giorgio Vasari poprowadził korytarz (tzw. korytarz Vasariego), który łączy Palazzo Vecchio z Palazzo Pitti. W luce zabudowy ustawiono pomnik – popiersie Celliniego.

   

Galeria Uffizi to jedno z najstarszych muzeów w Europie. Na bryłę budowli składają się dwa prostokątne budynki połączone trzecim, wychodzącym galerią nad rzekę Arno. Dziedziniec pomiędzy dwoma skrzydłami nosi nazwę Piazza degli Uffizi i prowadzi na Piazza della Signoria. Budowę Uffizi zlecił Kosma I Medyceusz i miały się tu mieścić florenckie urzędy administracyjne i sądownicze. Piazza della Signoria otoczony jest szeregiem pałaców wraz z eksponowanymi tutaj rzeźbami. Jedną z najważniejszych budowli jest Pałac Vecchio, usytuowany w jego południowo-wschodniej części. Przed nim znajdują się: fontanna Neptuna, Dawid - kopia rzeźby Michała Anioła oraz grupa Herkules i Kakus – rzeźba Bandinellego. Na placu znajduje się konny posąg Kosmy I, księcia Toskanii oraz późnogotycka Loggia dei Lanzi.

       

Kościół Santa Croce (św. Krzyża) mieści się przy placu o tej samej nazwie. Kościół, konsekrowany w 1443 r. stał się miejscem spoczynku wielu osobistości Florencji: m.in. Michała Anioła i Galileusza.

   

Spacer po Florencji zakończyliśmy na Placu Katedralnym. Katedra Santa Maria del Fiore, zbudowana została w miejscu wcześniejszego kościoła Santa Reparata z IV w. Jest to kościół o imponujących rozmiarach: długość 153,0 m, szerokość 38,0 m, a wraz z przyległymi apsydami – 90,0 m. Kopuła przykrywająca wschodnią część kościoła ma plan ośmiokąta o rozpiętości 45,4 m. Wraz z bębnem i latarnią ma wysokość 107,0 m

   

Na nocleg udaliśmy się do hotelu Capelli w Montecatini Terme, miasteczku o charakterze sanatoryjno-letniskowym. Wieczorem pospacerowaliśmy po urokliwych zakątkach Montecatini, w tym po Termach Tettuccio.

   

   

Kolejny dzień rozpoczęliśmy przejazdem do Pizy, gdzie udaliśmy się na Campo dei Miracoli (Pole cudów) – duży plac, na którym znajdują się 4 arcydzieła architektury średniowiecznej: Katedra – zbudowana w latach 1063–1118; Baptysterium; Torre Pendente (Krzywa Wieża) – budowę której rozpoczęto w 1173 jako dzwonnicy katedry i Camposanto – nekropolia w północnej części Campo dei Miracoli.

   

      

      

Z Pizy pojechaliśmy do miasta Pucciniego – Lukki. Od Bramy św. Anny poszliśmy koroną murów obronnych w kierunku  Bazyliki San Frediano (1112-47). Uliczkami zachowanego układu urbanistycznego miasta rzymskiego z I w. p.n.e. z dawnym forum (obecnie plac św. Michała) powędrowaliśmy w kierunku kolejnych zabytków sakralnych: Katedry św. Marcina powstałej w okresie od XI do XIV w. i Kościoła św. św. Jana i Reparaty. Zwiedzanie zakończyliśmy na dawnym forum miasta rzymskiego, gdzie znajduje się Kościół św. Michała Archanioła zbudowany w XI w., a w drodze do autokaru obejrzeliśmy jeszcze pomnik i dom, w którym urodził się Giacomo Puccini. 

   

    

    

   

Po powrocie do hotelu, wieczorem  postanowiliśmy odwiedzić  leżące ponad 200 m. nad uzdrowiskiem Montecatini Tereme urocze toskańskie miasteczko zbudowanych na szczycie wzgórza, czyli  Montecatini Alto. Skorzystaliśmy z kolejki (funicolare) działającej tu od 1898 roku. Dwa stare drewniane wagoniki pokonają kilometrową trasę o nachyleniu sięgającym 38 %. Wąskie uliczki gdzie wjedzie najwyżej skuter, urocze domy, plac z knajpkami zapełniającymi się wieczorem – to coś czego warto zasmakować. Pełni wrażeń ostatnim kursem kolejki (ok. północy) wróciliśmy do hotelu.

    

    

   

Czwarty dzień rozpoczął się od wizyty w Tenuta Torciano w Ulignano - najwyżej ocenianej winnicy w pobliżu San Gimignano prowadzonej od wielu pokoleń przez rodzinę Giachi. Degustacja i zakupy w pięknej scenerii wypełniły nam godziny dopołudniowe. 

   

   

   

Później pojechaliśmy do San Gimignano, jednego z najlepiej zachowanych średniowiecznych włoskich miast, zwanego „Manhattanem średniowiecza”, ze względu na  charakterystyczne, wysokie, czworokątne  wieże case torre.  Budowane przez zamożnych mieszkańców w XIII–XV w., pełniły funkcje obronne, ale także podkreślały zamożność właściciela. Z 72 wież zachowało się 14. W centrum znajdują się dwa place: Piazza della Cisterna (nazwa pochodzi od XII w. miejskiej cysterny) i Piazza del Duomo z kolegiatą Santa Maria Assunta oraz liczne pałace pochodzące z XIII i XIV w.

   

      

   

Kolejny postój zaplanowaliśmy na spacer po Monteriggioni -  miejscowości założonej w 1203, a po roku 1213 ufortyfikowanej murami o długości 570 metrów z 14 wieżami obronnymi, które opisywał w „Boskiej Komedii” Dante Alighieri.

   

   

I jeszcze wizyta w Castellina in Chianti, prawdopodobnie założonej za czasów Cesarstwa Rzymskiego. W XIV w. trzy miejscowości regionu Toskania – Castellina, Radda i Gaiole zawiązały Ligę Chianti. Ich godłem stał się czarny kogut na żółtym tle. Początkowo Liga miała charakter polityczny, ale z czasem miasta zaczęła łączyć wspólnota gospodarcza. Podobno produkcją wina zajmowali się tutaj już Etruskowie, ale przepis na Chianti jest o wiele późniejszy. Tajemnica tkwi w odpowiednim doborze różnych szczepów winogron. La Rocca, potężna twierdza, pełni obecnie funkcję ratusza i jest siedzibą małego muzeum archeologicznego. W Kościele San Salvatore znajdują się XV w. freski przedstawiające Madonnę z Dzieciątkiem. Na obrzeżu miasteczka znajduje się Grobowiec etruski. 

    

    

    

Wieczorem poszliśmy na kolejny spacer po Montecatini Terme.

   

    

Rano, po wykwaterowaniu z hotelu wyruszyliśmy do Sieny. Wzdłuż murów twierdzy Medyceuszów doszliśmy do kościoła Św. Dominika, największego w Sienie, przypominającego ceglany zamek. Dalej trafiliśmy na Piazza Salimbeni z pałacem o tej samej nazwie. Katedra Sieneńska to  jedna z najpiękniejszych we Włoszech. Podłogę pokrywa kilkadziesiąt unikatowych mozaik, z biblijnymi scenami. Wnętrze katedry zachwyca.

   

    

   

Po wizycie w Katedrze poszliśmy nacieszyć się słońcem na Piazza del Campo, głównym placu miasta. Pochyły plac podzielony jest na 9 sektorów, jak muszla. W dolnej części znajduje się wejście do ratusza – Palazzo Publico, a w górnej osobliwa fontanna, zwana Sadzawką Radości (Fonte Gaia). Dwa razy do roku odbywają się tu słynne gonitwy koni – Palio de la Contrade, w którym w wyścigach rywalizują poszczególne dzielnice Sieny. Tradycja ta sięga właśnie wieku XIII. 

   

Po zwiedzaniu wyruszyliśmy w drogę na wybrzeże adriatyckie do hotelu „Astoria” w Gateo a Mare. Pierwszy dzień nad Adriatykiem rozpoczęliśmy spacerem do Julka Cezara strzegącego mostu na Rubikonie, a później pojechaliśmy do Santarcangelo di Romagna, średniowiecznej wioski z murami, zamkiem Malatesta (1386), kolegiatą Beata Vergine del Rosario i pałacami.

      

   

    

   

W drodze powrotnej zajrzeliśmy do sklepu Rodziny Battistini, właścicieli „Casa Vinicola Battistini” w Santarcangelo di Romagna, jednej z bardziej znanych  rodzin sceny winiarskiej. I znów czekała na nas degustacja miejscowych trunków. Po kolacji pojechaliśmy do Cesenatico, aby śladami Leonarda da Vinci pospacerować po starym mieście i porcie jego projektu.

   

   

   

   

Kolejny dzień to wyprawa do enklawy na obszarze Włoch, czyli do San Marino. W mieście zachowały się średniowieczne domy, place i fortyfikacje. Gród otaczały mury obronne z licznymi bramami i basztami. Powyżej grodu, na trzech wierzchołkach góry Titano zbudowano obronne zamki połączone murami. Największa z nich jest twierdza La Rocca o Guaita z XI w. Z niej widoczne są pięcioboczne wieże dwóch pozostałych fortyfikacji z XIII w.: La Cesta o Fratta oraz Montale. Katedra poświęcona pamięci św. Maryna stanęła w 1855 w miejscu jednego z pierwszych kościołów okresu przedromańskiego. Na placu przed katedrą widać romańską dzwonnicę z 600 r. i niewielki, XVI-wieczny kościół pw. św. Piotra. Przy Piazza della Libertà mieści się ratusz Palazzo Pubblico, siedziba rządu republiki. Nad ratuszem góruje z lewej strony wieża zegarowa. Nad tarczą zegara umieszczono mozaikę przedstawiającą postacie: św. Maryna, św. Leona i św. Agaty. Pod powierzchnią placu znajduje się średniowieczny kompleks cystern, a w jego centrum Statua Wolności.

   

    

   

   

Wieczorem w hotelu bawiliśmy się przy muzyce, a rano poszliśmy się pożegnać z Adriatykiem. W godzinach południowych opuściliśmy hotel, kierując się do Bolonii, gdzie mieliśmy spędzić czas do wieczornego wyjazdu do kraju.

   

   

    

      

W Bolonii wyruszyliśmy z rejonu Parku della Montagnola, kierując się w stronę Piazza Maggiore - głównego placu miasta otoczonego średniowiecznymi i renesansowymi budynkami: Bazyliką San Petronio, monumentalnym ratuszem i Palazzo del Podestà. Obok na Piazza del Nettuno znajduje się słynna fontanna Neptuna. Zaglądamy też na Piazza della Mercanzia z pałacem o tej samej nazwie. W pobliżu znajdują się dwie najsłynniejsze z Wież mieszkalnych (budowle mieszkalno-obronne) „Asinella” i „Garisenda” – znane jako „krzywe wieże w Bolonii”. Wracając do autokaru oglądamy jeszcze Katedrę Świętego Piotra, poświęconą w roku 1184.

   

    

   

    

   

Po nocnej podróży, w niedzielne przedpołudnie zrobiliśmy postój w historycznej stolicy Moraw - Ołomuńcu, by z przewodnikiem przespacerować się przez miasto. Poprzez Główny Rynek z kolumną Trójcy Przenajświętszej i ratuszem gotyckim z socrealistycznym wariantem zegara astronomicznego i Rynek Dolny poszliśmy w kierunku Katedry św. Wacława. Po drodze obejrzeliśmy kościół św. Michała, kaplicę św. Jana Sarkandra, kościół Marii Panny Śnieżnej i Pałac Biskupi. Po relaksie na ołomunieckim rynku i wysłuchaniu kurantów ratuszowego zegara wyruszyliśmy w ostatni etap podróży do domu.

   

    

   

    

 

 

 

DREZNO Z MIŚNIĄ

27 maja 2022 r. wyruszyliśmy na wycieczkę do Drezna i Miśni. Pierwszego dnia zwiedziliśmy ciekawe miejsca na Dolnym Śląsku. Rozpoczęliśmy od zwiedzenia Kościoła Pokoju w Jaworze, jednego z trzech powstałych  w II poł. XVII wieku w następstwie pokoju westfalskiego kończącego wojnę trzydziestoletnią (1618-1648). Naciskany przez protestancką Szwecję katolicki cesarz Ferdynand III Habsburg przyznał śląskim luteranom prawo do wybudowania trzech świątyń na podległych mu terytoriach — w Głogowie, Jaworze oraz Świdnicy. Jednak zgoda na budowę obwarowana była ograniczeniami: do budowy miały posłużyć wyłącznie materiały nietrwałe (drewno, słoma, glina, piasek), kościoły musiały być wybudowane poza granicami miasta, jednak nie dalej niż na odległość strzału armatniego od murów miejskich, nie mogły mieć wież, dzwonów ani tradycyjnego kształtu świątyni, musiały zostać ukończone w ciągu jednego roku, musiały zostać wzniesione na koszt protestantów, nie mogły przy nich powstać szkoły parafialne.

     

Do dzisiaj przetrwały dwa Kościoły Pokoju — w Jaworze i Świdnicy — natomiast kościół w Głogowie spłonął w XVIII w. w pożarze wywołanym uderzeniem pioruna.

      

Następnie udaliśmy się do Lwówka Śląskiego, by zwiedzić Muzeum Browarnictwa Dolnośląskiego, położone w podziemiach tamtejszego browaru. Historia piwowarstwa w Lwówku Śląskim sięga średniowiecza. Najstarsza wzmianka o cechu piwowarów pochodzi z zapisu w Księdze Miejskiej Wrocławia z 1209 roku. Obecnie istniejący browar przemysłowy powstał w XIX wieku. Założył go Julius Hohberg.  

   

   

Muzeum powstało w 2010 roku. Na prezentowaną w nim wystawę składają się zbiory, związane z historią browarnictwa zarówno w Lwówku Śląskim, jak i na terenie Dolnego Śląska. Wśród eksponatów znajdują się butelki i zamknięcia z około 40 dolnośląskich browarów, kufle, etykiety, szyldy i skrzynki. Ponadto oglądać można lodówkę do schładzania piwa z 1905 roku oraz beczkę ze stali nierdzewnej, wykonaną dla lwóweckiego browaru przez zakłady Kruppa w 1935 roku. Integralną częścią zwiedzania muzeum była możliwość obejrzenia procesu warzenia piwa w browarze. Pobyt w browarze zakończyliśmy degustacją miejscowego piwa.

   

Ostatnim punktem programu pierwszego dnia był owiany wieloma tajemnicami Zamek Czocha. Zbudowano go w 1247 roku na polecenie króla czeskiego Wacława I. Od 1319 roku, przez 70 lat, władają nim książęta piastowscy Henryk I Jaworski i Bolko II Mały. Następnie obiekt wraca do Czech i podlega rządom kolejnych rodów rycerskich. Najdłużej, bo blisko 250 lat należy do klanu Nostitz. W roku 1909 następuje charakterystyczna zmiana, podupadły zamek odkupuje za 1,5 mln marek drezdeński producent cygar Ernst Gütschow. Przy pomocy berlińskiego architekta Ebhardta przywraca mu „historyczny” wygląd z 1703 r.

    

Dziś w zamku Czocha znajduje się hotel i restauracja. Turyści chętnie zaglądają do „studni niewiernych żon”, skąd podobno czasami dochodzą jęki i zawodzenia. Legenda mówi, że niejaki Krzysztof Nostitz z zazdrości o kochanków utopił tam swoją żonę Gertrudę. Wielkie wrażenie robi również Sala Rycerska, wysoka na dwie kondygnacje, wieża i zejście do podziemi. W ostatnich latach to właśnie tu kręcono zdjęcia do filmów „Wiedźmin” i „Tajemnica twierdzy szyfrów”.

   

Na nocleg dotarliśmy do hotelu „Picaro” w Żarskiej Wsi, który był naszą bazą wypadową na cały okres wycieczki.

W sobotę po śniadaniu wyruszyliśmy na cały dzień do Drezna. Zwiedzanie rozpoczęliśmy od Placu Teatralnego, na środku którego stoi konny pomnik króla Jana Wettyna. Plac otoczony jest przez wspaniałe budowle: Opera Sempera ( obecny budynek to trzecia wersja powstała w 1985 r.); Zwinger – rokokowy zespół pałacowy, wzniesiony jako królewska rezydencja Augusta II; Zamek – główna drezdeńska rezydencja Wettynów, w tym królów Polski Augusta II i Augusta III i Katedra Świętej Trójcy, dawniej Kościół Dworski (Hofkirche) – główna katolicka świątynia miasta oraz miejsce spoczynku przedostatniego króla Polski Augusta III i ostatniej królowej Marii Józefy.

   

Tarasami Brühla  (Promenada) mając po lewej stronie Łabę, a po prawej zabytkowe budowle Akademii Sztuk Pięknych i Albertinum powędrowaliśmy w kierunku Kościoła Marii Panny (Frauenkirche) –luterańskiego kościoła na Nowym Rynku. Kościół wzniesiono w latach 1726–43. Podczas II wojny światowej został w wyniku alianckich bombardowań miasta bardzo poważnie uszkodzony i zawalił się ostatecznie rankiem 15 lutego 1945 r. Dopiero w 1985 zdecydowano o jego rekonstrukcji, a prace ukończono w 2005.

   

Spacerem przez Stary Rynek udaliśmy się pod Kościół Świętego Krzyża (Kreuzkirche) – największy kościół Drezna i Saksonii i dalej pod gmach drezdeńskiego Ratusza.

Wracając na zamek przeszliśmy wzdłuż  „Orszaku książęcego” (Fürstenzug) – olbrzymiej mozaiki z kafelków miśnieńskiej porcelany wykonanej w XIX wieku dla upamiętnienia władców z dynastii Wettynów, władających Saksonią w latach 1123–1918. W przedstawieniu znalazły się łącznie 94 osoby, w tym królowie Polski August II Mocny i August III Sas oraz książę warszawski Fryderyk August I.

   

Zwiedzanie Drezna zakończyliśmy wizytą w Grünes Gewölbe (pol. Zielone Sklepienie) – muzeum jubilerstwa i złotnictwa założone w 1721 roku jako skarbiec elektorów saksońskich przez Augusta II Mocnego i uważane za najbogatszą kolekcję klejnotów w Europie. Galeria mieści się w salach zamku w Dreźnie. Nazwa pochodzi od malowanych w kolorze zieleni malachitowej ścian sali, które obecnie pokryte są taflami luster. Na nocleg wróciliśmy do hotelu „Picaro”. 

Niedzielę (29.05) spędziliśmy w Miśni. Po przyjeździe udaliśmy się do Państwowej Manufaktury Porcelany i Muzeum Porcelany.

   

   

Pierwsza europejska fabryka porcelany została założona w Miśni przez Augusta II Mocnego w 1710 r. Porcelana w tamtych czasach była bardzo ceniona, jednakże tajniki jej produkcji znali jedynie Chińczycy. Ponieważ transport cennych przedmiotów z Państwa Środka był kosztowny, czasochłonny i ryzykowny, a one same bardzo drogie, król zlecił swoim alchemikom odtworzenie tej tajnej receptury. Gdy wreszcie się to udało, otworzył on fabrykę porcelany, która pierwotnie mieściła się w miśnieńskim zamku. Z czasem przeniesiono ją do nowej lokalizacji, na obrzeża miasta, gdzie działa do dziś, ciesząc się światową renomą. Wyjątkowość produktów zawdzięcza ona białej glinie (kaolinowi) pozyskiwanej z kopalni w pobliżu miasta. Kaolin miesza się ręcznie ze skaleniem i kwarcem, pochodzącymi również z okolic, a proces ten trwa aż miesiąc. Receptura jest udoskonalana od ponad 300 lat a jej tajemnica jest pilnie strzeżona.

      

Najpierw obejrzeliśmy krótki film pokazujący proces tworzenia porcelanowych arcydzieł, a następnie przechodziliśmy przez kolejne pomieszczenia, w których rzemieślnicy-artyści pokazywali nam etapy tworzenia ceramicznych arcydzieł, od formowania gliny, przez jej ozdabianie aż po malowanie. Zwiedzaniu towarzyszy nagranie puszczane w tle w wybranym języku, dotyczące danego fragmentu produkcji. Po przejściu przez wszystkie pomieszczenia mogliśmy się udać do części wystawowej, w której znajduje się bogaty zbiór miśnieńskich wytworów.

      

Po nacieszeniu oczu miśnieńską porcelaną ruszyliśmy na spacer poprzez stare miasto na  Wzgórze Zamkowe, na którym znajdują się: Katedra św. Jana i św. Donata (Dom zu Meißen) z XIII wieku;  Zamek Albrechtsburg  z XV wieku – pierwsza siedziba Królewsko-Polskiej i Elektorsko-Saskiej Manufaktury Porcelany i Zamek biskupi z lat 1476–1518 (przebudowany w 1912). Z tarasów zamkowych mogliśmy podziwiać panoramę miasta i płynącej przez nie Łaby. Po powrocie do autokaru wyruszyliśmy w podróż powrotną do domu.

 

 

 

 

 

 

Kartingowe Grand Prix „Kadry” 02.04.2022 r.

W dniu 02.04.2022 r. członkowie naszego związku wzięli udział w zawodach kartingowych o Grand Prix „Kadry” na torze ZygZak                    w Bielsku-Białej. Rywalizacja na torze przebiegała w trzech etapach – przejazd treningowy, kwalifikacje i właściwy wyścig. Każdorazowo na torze ścigało się 10  gokartów  RIMO EVO 6 o mocy 6,5KM.

Po zapoznaniu się z torem i sprzętem podczas przejazdów treningowych, przystąpiliśmy do przejazdów kwalifikacyjnych. Kwalifikacje wyłoniły trzy      10-osobowe grupy, które na zakończenie spotkały się na torze, by ustalić ostateczną klasyfikację. 

  

W decydującym wyścigu spotkali się najszybsi i między sobą wyłonili zwycięzcę. Po pełnym emocji i ostrych spięć wyścigu zwyciężył              Piotr Liszka, a obok niego na podium stanęło dwóch Arturów:     Kiwadowicz i Pinocy.

Omówienie wyników i wręczenie pucharów odbyło się w restauracji     „Czarda Grill” w Czechowicach Dziedzicach. Wszyscy ochoczo szykują się do rewanżu.

Grand Prix 

Poz.

Nazwisko i imię

Czas

Strata do zwycięzcy

Strata do poprzednika

Najlepsze okrążenie

1.

Liszka Piotr

7:41.871

 

 

58.996

2.

Kiwadowicz Artur

7:44.691

+0:02.820

+0:02.820

58.330

3.

Pinocy Artur

7:54.072

+0:12.201

+0:09.381

58.008

4.

Giel Janusz

7:58.115

+0:16.244

+0:04.043

59.521

5.

Cwynar Damian

7:59.013

+0:17.142

+0:00.898

59.612

6.

Kubista Łukasz

7:59.921

+0:18.050

+0:00.908

59.543

7.

Kapa Krzysztof

8:01.564

+0:19.693

+0:01.643

58.002

8.

Conrad Jakub

8:08.126

+0:26.256

+0:06.562

59.390

9.

Płaczek Miron

8:10.479

+0:28.608

+0:02.353

60.092

10.

Dobras Ariel

7:37.380

+1 okr.

+1 okr.

61.219

  

 

 

Polskie Morze - Pobierowo 15-19.09.2021 r.

15 września wieczorem wyruszyliśmy na wycieczkę do Pobierowa. W godzinach porannych dotarliśmy do celu, czyli Villi Reza w Pobierowie. Po odpoczynku chętni wybrali się do Aqua Parku Sandra Spa w Pogorzelicy. Wieczorem czekała nas dyskoteka w naszym ośrodku.

  

Następnego dnia pojechaliśmy na wycieczkę do Kamienia Pomorskiego, gdzie z przewodnikiem udaliśmy się na spacer po mieście – zobaczyliśmy romańsko-gotycką katedrę z wirydażem (wysłuchaliśmy też koncertu organowego), ratusz, Basztę Wolińską oraz mury obronne. W kamieńskiej marinie spędziliśmy czas wolny.

  

  

          

 Po powrocie do Pobierowa, wieczorem, czekała na nas jeszcze jedna atrakcja – Oktoberfest w pobierowskim stylu. Zabawa była przednia.

  

W sobotę wszyscy chętni mogli pojechać do Trzęsacza i spędzić czas według własnego uznania.